piątek, 30 września 2011

30/09/2008 Dla R.

znów nie mogę przez ciebie spać
to co najbardziej chciałabym
ci dziś podarować
to moje obrazy spod powiek
to moje fotografie miejsc
które widzę gdy zamknę oczy
to zapachy które czuje całą sobą
to dotyk zaklęty w skrzydłach
złotej kuli
to słowa nigdy nie wyszeptane
to kwiaty moich rąk
nigdy nie zasuszone
a które są
tak nieprzyzwoicie mocno
i które uparcie trwają
mimo że tyle poranków
już zmarnowaliśmy
........
nic więcej nie chce
przyjmij je tylko
kochanie
........
proszę...
Twoja M.

ciągle tak mało mam
trochę radości moich oczu
trochę radości moich warg
trochę przychylności
skrzydeł wyrastających z moich ramion
trochę kobiecych pragnień
trochę złudzeń i nadziei
trochę kwiatów wciąż pachnących wiosną
tak wiele przegrałam
tak wiele jeszcze
jednak posiadam
dziękuje...
melpomene

poniedziałek, 26 września 2011

26/09/2010 wyglądaj mnie

jeszcze chwila
wyloguje blog
wyłączę komputer
dopije resztkę kawy

założę płaszcz
i apaszkę
wezmę torbę
i wyjdę

jeszcze chwila
i wsiądę w autobus
w drodze znów
nadrobię zaległości
w czytaniu

jeszcze chwila
i będę u Ciebie

jeszcze chwila
i utonę
w otchłani Twoich ramion

wyglądaj mnie :)

czwartek, 22 września 2011

środa, 21 września 2011

walka

nie chcę walki
ale to dziś
jedyna droga
droga
wyrazista aż do bólu
wiem, że już niczego
nie mogę odmienić
ale muszę walczyć
chociażby o mniej
bolesny upadek
...

ciągle nie mogę sobie darować
że jestem tak nieidealna
nieperfekcyjna
nijaka
chce walczyć o siebie

wtorek, 20 września 2011

sobota, 17 września 2011

znów bez ciebie noc

nie mogę usnąć kochanie
czuję na ciele
każdy twój dzisiejszy
nie-dotyk
zbyt uciążliwie
słyszę niewyszeptane
do ucha pragnienia
boję się zamknąć oczy
by nie zobaczyć
przerażającej pustki
zimnej pościeli
bez twych ramion...

pracowniczo....

czasami nie potrafię zrozumieć
tego świata
nie potrafię

<z cenzurą>

wtorek, 13 września 2011

szpitalnie :)

dzwonię na oddział
...
- dzień dobry, leżałam u państwa na oddziale niedawno
i chciałam sie dowiedzieć o pozostałe wyniki moich badań
- eeee widziałem gdzieś zdjęcie pani klatki piersiowej, ale nic tam nie widziełem
....

no cóż mężczyźni potrafią prawić komplementy....

poniedziałek, 12 września 2011

12/09/2008

Pan mi podniósł z ziemi
me zdeptane serce
proszę Pana
Pan je ogrzał
swymi ramionami
Pan uśmiechem
otarł z niego łzy
i uniósł wysoko do góry
by z dumą pokazać
swój zbyt śmiały czyn
a ono bezczelnie
nie chciało już do mnie
powrócić...

 Pan zatrzyma się na chwile
Pan spojrzy na mnie
Pan spojrzy jaka bogata jestem dziś
mam wszystko czego Pan
nie może już mieć
mam zielone trawy
mam niebieskie niebo
mam słońce promiennie
uśmiechające się
zza należących do mnie chmur
mam wszystkie wiosny, lata
jesienie i zimy
posiadam planety, gwiazdy i księżyce
melodie i lilie najpiękniejsze
z najpiękniejszych
mam tęsknoty
i serce bijące wulgarnie
zachłannie
nieprzyzwoicie
za szybko
mam swoje nadzieje i troski
mam teatry i sztuki
i tylko tej jednej z ról
nigdy nie dane mi będzie zagrać...

 tyle czasu już minęło proszę Pana
czasu tak wiele
łez tak wiele
przybyło mi trosk
i zmarszczek
przybyło wieczorów samotnych
góry zakryły doliny
morza zalały pustynie
rzeki wyschły
nadzieje zarosły baobabami
ludzkich złośliwości
i tylko moje serce bije i tra
ciągle i ciągle tak samo...

 ja dla Pana proszę Pana
mogłam być barankiem
co pod opiekę oddać się
by pragnął
ja dla Pana mogłam
astronomem być
i wyszukiwać co noc
to innych gwiazd
ja dla Pana mogłam być
zachodem słońca
oglądanym czterdzieści trzy razy
by wreszcie wywołać uśmiech
mogłam próznym być
i starać się o oklaski co dnia
mogłam pijakiem być
i wznosić toasty za każdą chwilę
mogłam biznesmenem być
i co dnia wzbogacać nas
o kolejną do nas należącą gwiazde
mogłam latarnikiem być
i oświetlać Panu droge do naszych uniesień
mogłam geografem być
i znajdować coraz to nowe
szczyty, oceany drogi do przebycia
mogłam być lisem
oswajanym co dnia
mogłam być Różą
tą jedyną niezwyczajną
zostałam mądrą królową co nie prosi
o to czego dostać nie może...

piątek, 9 września 2011

09/09/2008 jestem chora

tak bardzo mi zimno
moja pościel nieszczelna
Twoje ramiona daleko
Twoje usta już nie na mojej szyi
Twoje dłonie już nie na moim udzie
Twój szept na dobranoc
zbyt cichy bym mogła
zagubić się w nim
schować
zasnąć
a ta noc przede mną
zbyt długa
zbyt obca
jak tu przetrzymać
bez Ciebie do rana...


P.S. Rozpisałeś się dziś Kochanie, za każde słowo dziękuję
i za sen spokojny i cichy gdy jesteś obok...

filozoficznie

czasami coś
rozpada się
na tak małe kawałki
że w żaden sposób
nie da sie tego
poskładać od nowa
...

p.s. ale czasami
znajdzie się ktoś
na tyle cierpliwy
że i tak będzie próbował

p.s.2 i czasami
temu komuś sie uda...

szczypty nadziei mi potrzeba
po prostu

czwartek, 8 września 2011

08/09/2008 a tak na marginesie....

zupełnie nie rozumiem czemu inni mają mnie czasem za wariata...  myśli

pani w sklepie: a co pani taka wesoła???
ja: a bo mi tak smutno jakoś przez ten deszcz...

08/09/2008 czasami wychodzi ze mnie zołza...

Zawsze rano dostaje sms'a mniej więcej z tymi samymi informacjami...
wstęp: "Dzień dobry Słoneczko, ew. Kochanie, ew. inny tzw. "słodki" zwrot...
rozwinięcie: i tu następuje tzw. treść, przesłanie, skrót wątku o świcie...
morał: opis aktualnej i nadchodzącej pogody... typu: "ubierz się Słonko ciepło
bo zimno na dworze"... (nie muszę tłumaczyć chyba że w takim wypadku chowam
z powrotem uszy pod kołdrę i udaje że wcale nie muszę wstawać),
albo "weź parasolkę bo ma padać" i właśnie dlatego pisze że to jego wina...
zna mnie już trochę i powinien wiedzieć że ja z natury typowo kobiecej
zawsze czynie na odwrót... mógł powiedzieć nie bierz parasolki? mógł...
wzięłabym ją wtedy i byłoby po sprawie, ale nie, oczywiście musiał mi zrobić
na złość... i przez Niego zmokłam, zmarzły mi stopy (bo przecież założyłam
swoje szmaciane tuptajki, które momentalnie przemiękły...)
i teraz czuje się zaziębiona, zmarznięta, smutna i nierozumiana...
no ale jakby nie było pod wspólną (jego - bo On się siebie oczywiście
posłuchał i wziął) parasolką fajnie tak nam było :)

a tak w ogóle to Robert ma totalną do mnie cierpliwość... znosi rozmowy ze mną,
które czasem wyglądają mniej więcej tak jak ta poniżej...
nie wiem czemu, ale najczęściej mam tak w deszcz, czym bardziej melancholijnie
na dworze, tym ja bardziej głupawki dostaje... i mam ochotę wszystkim podokuczać :)
- Robuś zimno mi...
- wiem Słoneczko, zaraz dojdziemy do domu... (nic nie wspomniał że przecież mówił
że ma padać)
za 2 minuty...
- Robuś zimno mi...
- wiem Słoneczko, przykro mi
(minuta ciszy)
- Robuś zimno mi :)
- Słoneczko mówiłaś już, wiem, i mówiłem że mi przykro, powiedz mi coś innego
(trzy sekundowy foch)
- Robuś stopy mi zmarzły...
- Przykro mi chcesz moje skarpetki? :)
- Nie... Robuś zimno mi, zmarzły mi stopy i boli mnie brzuch o tu...
- przykro mi...
- Robuś ja chyba umieram, boli mnie brzuch i to na pewno wyrostek...
- Wyrostek jest po drugiej stronie
- No właśnie mi już promieniuje...
(ok 5 sekund ciszy)
- Robuś kup mi czekoladę, bo ja naprawdę chyba umieram i to może być moja
ostatnia czekolada...
- Chciałaś iść jak najszybciej do domu, bo Ci zimno...
- a jak przeżyje do jutra to jutro mi kupisz??
- kupie
- eee, nie chce mam w domu jeszcze tą ze Słowacji...

albo jedna z tych...
- Robert a kochasz mnie?
- Kocham Cię Słoneczko
- Ale tak bardzo, bardzo, bardzo mnie kochasz?
- tak kocham Cię tak bardzo, bardzo, bardzo
- ale najbardziej na świecie??
- tak Słoneczko najbardziej na świecie
- ale tak że nie możesz żyć beze mnie?
- tak właśnie tak Cię kocham... a Ty mnie?
- czasami...

poniedziałek, 5 września 2011

niedziela, 4 września 2011

04/09/2008

kolejny raz okazało się że jesteśmy z Anią
strasznie zbieraczowymi zbieraczami dosłownie
wszystkiego co da się zachomikować.
I tym oto sposobem dziś pozbyłam się
2 worów zbędności, wspomnień...
oczyszczam przestrzeń wokół siebie
oczyszczam swoje myśli
może zrobi się więcej miejsca na nowe
oby tylko były lepsze...

A poza tym cudownie mieć narzeczonego...
zwłaszcza takiego, który patrzy
pod moje nogi, podczas gdy ja mam
głowę w chmurach
myśli zatopione w niebieskich
fioletowych i zielono-pomarańczowych
migdałach...
i który...
da na fryzjera jak moja grzywka
zacznie włazić w jego oczy
i który daje mi gwiazdkowe prezenty
już w sierpniu
 hehehe

sobota, 3 września 2011

północ

jesteś cały zamknięty w moich ramionach...

trzymam Cię w nich i pilnuję
żebyś niczego nie pominął
żadnego miejsca na moim ciele

ciągle mnie bawi

Panowie, uszczęśliwienie kobiety jest bardzo proste,
podaję zasady...
A. Należy tylko być:
1. przyjacielem 2. partnerem 3. kochankiem   4. bratem
5. ojcem 6. nauczycielem 7. wychowawcą 8. spowiednikiem
9. powiernikiem 10. kucharzem 11. mechanikiem
12. monterem 13. elektrykiem 14. szoferem 15. tragarzem
16. sprzątaczką 17. stewardem 18. hydraulikiem
19. stolarzem 20. modelem 21. architektem wnętrz
22. seksuologiem   23. psychologiem  24. psychiatrą
25. psychoterapeutą.
B. Ważne też są inne cechy. Należy być:
1. sympatycznym   2. wysportowanym ale   3. inteligentnym ale
4. silnym   5. kulturalnym ale   6. twardym ale   7. łagodnym
8. czułym ale   9. zdecydowanym ale   10. romantycznym ale
11. męskim 12. dowcipnym i 13. wesołym ale 14. poważnym i
15. dystyngowanym 16. odważnym ale 17. misiem ale
18. energicznym 19. zapobiegawczym 20. kreatywnym
21. pomysłowym 22. zdolnym ale 23. skromnym i
24. wyrozumiałym 25. eleganckim ale 26. stanowczym
27. ciepłym ale 28. zimnym ale 29. namiętnym
30. tolerancyjnym ale 31. zasadniczym i 32. honorowym i
33. szlachetnym ale 34. praktycznym i 35. pragmatycznym
36. praworządnym ale
37. gotowym zrobić dla niej wszystko [np. skok na bank] czyli
38. zdesperowanym [z miłości] ale 39. opanowanym
40. szarmanckim ale 41. stałym i 42. wiernym 43. uważnym ale
44. rozmarzonym ale 45. ambitnym 46. godnym zaufania i
47. szacunku 48. gotowym do poświęceń i, przede wszystkim,
49. wypłacalnym.
C. Jednocześnie musi mężczyzna uważać na to, aby:
a) nie był zazdrosny, a jednak zainteresowany
b) dobrze rozumiał się ze swoją rodziną, nie poświęcał jej jednak
więcej czasu niż danej kobiecie
c) pozostawił kobiecie swobodę, ale okazywał
troskę i zainteresowanie gdzie była i co robiła
d) ubierał się w garnitur, ale był gotów przenosić ją na rękach
przezbłoto po kolana i wchodzić do domu przez balkon,
gdy ona zapomnikluczy, lub gonić, dogonić i pobić złodzieja,
który wyrwał jej torebkę,w której przecież miała
tak niezbędne do życia lusterko i szminkę.
D. Ważne jest aby nie zapominać jej:
1. urodzin 2. imienin 3. daty ślubu
4. daty pierwszego pocałunku 5. okresu
6. wizyty u stomatologa 7. rocznic
8. urodzin jej najlepszej przyjaciółki i ulubionej cioci.
Niestety, nawet najbardziej doskonałe wykonanie powyższych zaleceń
 niegwarantuje pełnego sukcesu.
Kobieta mogłaby się bowiem czuć zmęczonaobecnością w jej życiu
idealnego mężczyzny oraz poczuć się zdominowanąprzez niego
i uciec z pierwszym lepszym menelem z gitarą, któregonapotka.
A teraz druga strona medalu.
Uszczęśliwić mężczyznę jest zadaniem daleko trudniejszym,
ponieważ mężczyzna potrzebuje:
1. seksu i 2. jedzenia
Większość kobiet jest oczywiście tak wygórowanymi męskimi potrzebami
mocno przeciążona. Zaspokojenie tych potrzeb przerasta siły naszych pań.
Wniosek :
Harmonijne współżycie można łatwo osiągnąć, pod warunkiem, że mężczyźniwreszcie zrozumieją, iż muszą nieco ograniczyć swoje zapędy i pohamowaćswoją roszczeniową postawę!

znalezione: http://kobiety.dowcipy.pl/
Co by nie było że śmieszą mnie tylko typowe kawały o mężczyznach.... hehehe 

ze starych pamiętników

w czasie spotkań na papierosie
układał mini opowieści o miłości
szczęściu, małżeństwie
pokorze, oddaniu, pogodzeniu (się?)
z samym sobą
- mój anioł stróż
...

piątek, 2 września 2011

z dialogów rodzinnych

Ann - skoro ci nie potrzebna torebka
to po co ją nosisz?
Mam - bo tam mam swój notes i ołówek
a nigdy nie wiadomo kiedy mnie najdzie
genialna myśl...

czwartek, 1 września 2011

dziecko

jestem dzieckiem,
wciąż jestem dzieckiem
zranionym
rozkapryszonym
nieukojonym
i wciąż tęsknie za tym
czego nigdy nie było...