poniedziałek, 31 października 2011

jeszcze

jeszcze
piszę o Tobie
jeszcze śpisz
jeszcze ja czuję na sobie
Twój dotyk

jeszcze nie nastał świt
jeszcze jestem tylko
snem Twoim

śpij dobrze kochany

Ps. Uwielbiam jak jesteś
(mimo wszystko) :)

31/10/2008 pisane nocą

nie mogę sunąć kochanie
zbyt uciążliwie czuję na ciele
każdy twój dzisiejszy
niedotyk
zbyt uciążliwie słyszę niewyszeptane
 do ucha pragnienia
boję się przymknąć powieki
by nie zobaczyć
przerażającej pustki
zimnej pościeli
be Twoich ramion...

sobota, 29 października 2011

np. zakazane listy

Cóż za spotkanie to było faktycznie...
Cóż za spojrzenia...
Cóż za milczenia wyszeptywane wcale nie w uszy
do tego przeznaczone...
Cóż za noc która wcale nie pożegnała świtem
świt nadszedł zbyt szybko
po prostu i nieodwracalnie
zupełnie bezwzględnie
bezczelnie wręcz
i ile goryczy przyniósł nam wtedy ten świt

a dziś? Czy dziś nasze świty ranią Cię jeszcze
zbyt bolesnym powrotem do braku złudzeń
które nadal tak bardzo kochamy??

Całuje Cię zanim jeszcze noc przyjdzie

deszczowa ja...


byłem dziś obok Twojego domu Maleńka,
tak nieprzyzwoicie blisko
patrzyłem w Wasze okna
zastanawiałem się kipiący zazdrością
co się dzieje za ścianami których nie sposób przeniknąć
zastanawiałem się jak dziś wyglądasz jak pachniesz
jak związałaś dziś włosy
jakiego koloru masz sukienkę
bieliznę
zastanawiałem się czy śmiejesz się tak promiennie
tak jak lubię, czy błyszczą Ci oczy
które tak kocham
kiedy znów mnie odwiedzisz Maleńka?
kiedy będę mógł wziąć Cię za rękę
poprowadzić na łąkę
ukryć choć na chwilę przed całym światem
schować w ramionach
tak bezczelnie niczyich bez Ciebie?

Twój samotny On

tak blisko nam do siebie,
tak daleko
to nie mogło się zdarzyć
a jednak
dwoje ludzi nie dla siebie
a z sobą
dwoje ludzi
zagubionych, szczęśliwie, nieszczęśliwych
bliskich choć obcych
gdzie kończymy się my Kochany
gdzie zaczynamy
przyjdź do mnie
ukołysz pozwól zapomnieć

Twoja Ona

a opowieść niech żyje, niech rozkwita,
niech pobudza wyobraźnię...niech trwa..
niech się kończy i zaczyna na nowo...
niech nie stwarza zagrożenia...
i będzie tak po prostu, nieprzyzwoicie obok gdzieś...
na wyciągnięcie ręki (...)
Ona

"W tej chwili brak mi już tajemnicy niepotrzebnych ubrań,
niewiele zostało na mnie do uwalniania...
bezwstydnie nie chce mi się niczego ukrywać...
chować, wprost przeciwnie,
odczuwam potrzebę nieukrywania tego co moje...
i nie będę usychać chce kwitnąć...
chce zakwitnąć w Twojej opowieści, w Twoich dłoniach...
chce zakwitnąć i stać się nieprzyzwoicie,
bezczelnie realną wśród tajemnicy Twego świata...
chce schnąć wśród pocałunków,wśród pieszczot,
niemego i bez oddechowego pożądania...
chce rodzić się jak poranek w Twoim spojrzeniu
pełnym wiedzy o moich pragnieniach...
pełnym wiedzy do czego to wszystko zmierza...
a czego ziścić niemożna..."
Tak do mnie pisałaś wtedy kiedy jeszcze wierzyliśmy
że możemy zakwitnąć nie więdnąc najpierw
Całuje Cię
spokojnej nocy gdziekolwiek teraz jesteś
Twój On.

P.s. Niecierpliwie czekam Twojego powrotu

środa, 26 października 2011

podróżując

podróżując wyobrażam sobie że jadę do Ciebie,
układam miliardy zdań, które powiem Ci
na dzień dobry.
Ukladam dłonie w twoich dłoniach
i jak zabieram Cię
na spacer w nieznane.
Wtedy jestem odważna,
wtedy jestem pełna ufności...

26/10/2008 jesienny spacer

zaprowadziłyśmy się na nasz miejski koniec świata...
gdzieś już niedaleko było słychać autostradę,
gdzieś jeszcze pola, sady...
wszystkie drogi prowadziły w nieznane
ale Ania zostawiała kamyczki byśmy wiedziały
jakimi uliczkami iść :)

czasami był to naprawdę miejski koniec świata...


 
 

wtorek, 18 października 2011

zwątpienie

jak mam obronić swoje sny
gdy w około wszyscy chcą
je zniszczyć
jak zachować je w swojej pamięci
gdy we mnie same chwile zwątpienia

sobota, 15 października 2011

15/16/10/2003

niewinna krew
płynie tak bardzo szybko
odszedł gdzieś
mój anioł stróż
ocal coś więcej
nie tylko Twoje sumienie
ocal zbolałe serce
ocal każdy dzień
który mi podarowałeś
...
melpomene

znów budzi mnie brzask
nowego dnia
znów wstając z łóżka
potykam się
o wszystkie wczorajsze sprawy
których nie udało mi się
oswoić...
melpomene

środa, 12 października 2011

12/13/10/2003

zegar wybija północ
a ja znów
nie śpię układając
kolejny niespełniony sen
...

Dziękuję

wierzę że ten
który jest teraz
przy mnie
przyszedł by już nie odejść
wierzę że ten
który teraz jest
nie zostawi mnie
na rozpalonej słońcem plaży
...

za dziś dziękuję
za Twoją obronę
za Twoją męską pierś
i moją głową na niej
dziękuję
za Twój podniesiony głos
chroniący mój szept
dziękuję

p.s. nie spałam
ja tylko trzymałam głowę
po cichu na poduszce

wtorek, 11 października 2011

11/10/2008

kapłan przewiązał im dłonie
biały welon oplótł im twarze
i wszystko potoczyło się tak
jak miało się potoczyć
Ona i On
tak młodzi i piękni
tak szczęśliwi
bo skoro mają siebie
mają wszystko
i tęczowe kwiaty
które dla Nich zakwitły
i zielonooką nadzieję
która tli się uparcie
i szczęście pomiędzy
swoimi ramionami
i azyl wspólnych marzeń
w kolejce do spełnienia
i czas ten czas najważniejszy
którego tak dużo przed Nimi
powierzyli się sobie
jako najcenniejszy dar
powierzyli sobie wszystko
już na zawsze
do końca
.....
melpomene
Aleksandrze i Kamilowi 
Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia
11.10.2008
 
I włożył Jej obrączkę na palec
o Ona włożyła jemu
przyrzekli sobie miłość
wierność
uczciwość małżeńską
oraz że się nie opuszczą aż do śmierci
a potem spokojnie
z Bożym błogosławieństwem
wyszli na słońce
w lepszy wspólny świat
który rozbłysnął wszystkimi
kolorami tęczy
tylko dla Nich na nową drogę życia
.....
melpomene
11.10.2008

książki

książki które przeczytałam w czasie choroby:
Marilyn Monroe - Fragmenty - wiersze zapiski, intymne listy:

"tylko cząstka nas
może dotknąć cząstki drugiego człowieka -
czyjaś prawda jest tylko
czyjąś prawdą - niczym więcej.
Możemy dzielić się jedynie
cząstką którą inni są zdolni zrozumieć
i tak oto jesteśmy
prawie zawsze sami.
Jako że najwyraźniej tak się dzieje
również w naturze - w najlepszym razie
nasz rozum mógłby zająć razie szukaniem
samotności drugiego człowieka." <M.M.>

"Pozwolić
oczom
żeby błądziły -
wielkie odprężenie
niecha je
ale niech nic
z nimi nie robi" <M.M.>

"Znać rzeczywistość lub
rzeczy takie jakimi są niż
nie wiedzieć
i mieć możliwie
jak najmniej złudzeń" <M.M.>

"czuć co czuję
w sobie - to jest próba
bycia świadomą tego
ale też tego co czuję w innych
nie wstydzić się swoich
uczuć, myśli - lub przekonań
zdać sobie sprawę z tego że
one istnieją" <M.M.>

 

Listy na wyczerpanym papierze - Agnieszka Osiecka i Jeremi Przybora

 

Czasami mam wrażenie że tylko samotne kobiety są w stanie mnie zafascynować
samotne i nieszczęśliwe. Choć w przypadku tej książki fascynuje Przybora, kochając miłością wydającą się jedną z najczystszych...

Eric - Emmanuel Schmitt - Trucicielka

 

Zbiór opowiadań - najlepsze tytułowe i o ojcu kilku dziewczynek...

David Nicholls - Jeden dzień

 
Książka do której przymierzałam się i która odkładałam kilka razy... a jednak niby pełna nadziei a i tak na końcu wyszło smutno, szkoda...

Juliette Fay - Weranda pełna słońca

  
pełna otuchy, ciepła, ale i prawdziwych zachować, niekoniecznie konwencjonalnych :)

lęk

po rezonansie

dużo znaków zapytania
w mojej głowie
tak wiele pytań
na które i tak
nie chce znać odpowiedzi...

oddaję ci...

nie chcę tej nocy
jeśli nie mogę
spędzić jej z tobą
przecież wiesz
że nie ma mnie
jeśli nie jesteś
we mnie
...

przecież wiesz
że tylko z tobą
i dla ciebie
potrafiłam dojść
tam gdzie
jeszcze nikomu
nie udało się
dotrzeć
...

dziękuje kochany...

czwartek, 6 października 2011

Do Anny

dziękuję Ci za to że jesteś
że dzięki Tobie znów
przypominam sobie jak być dzieckiem
cudownie niewinnym
szczerym
zadowolonym
dziękuję Ci że mogę
spełniać Twoje marzenia
że mogę Ci w nich pomagać
że pozwalasz mi w nich uczestniczyć

dziś są Twoje urodziny
a ja mogę Ci tylko życzyć
byś ciągle była sobą
córko