środa, 29 lutego 2012
Arbuz :)
Ot taka mała myśl na dziś: czasem warto posłuchać Pana Męża... i w nagrodę zajadać się arbuzem w środku zimy :)
wtorek, 28 lutego 2012
Urodziny
Kwiaty te fioletowe i czerwone i książka ta przed czasem podarowana i sernik. Ważne. Dwie godziny ze znajomymi, potem dwie godziny w ramionach córki - bezcenne. Od dziś mam 27 lat i jestem zdecydowanie w najpiękniejszym okresie swojego życia :)
2009
i kolejny rok życia za mną piękny rok
i znów kolejne 365 dni
marzeń do spełnienia :)
i oby był choćby taki piękny ja ten :)
w jako takim zdrowiu
(no pomijając końcówkę)
w zdrowiu moich bliskich (no prawie)
ale przede wszystkim w szczęściu, w miłości,
zielonej radości, w błyskach swoich
małych i większych sukcesów
i coraz bardziej wyrazistych pomysłów
na to kochane, wyczekiwane
upragnione "kiedyś"
i co najważniejsze
o kolejny rok jestem temu "kiedyś" bliższa :)
a najpiękniejszy prezent urodzinowy
dostałam od obcej osoby,
która w tym potwornie zwariowanym
przedpołudniu pokazała mi
jak ludzie potrafią być
uczciwi, bezinteresowni i oddani innym
choć i tak nikomu nie oddałabym mojej cudnej
urodzinowej laurki i tego pięknego bukietu
moich ukochanych żółtych tulipanów :)
i znów kolejne 365 dni
marzeń do spełnienia :)
i oby był choćby taki piękny ja ten :)
w jako takim zdrowiu
(no pomijając końcówkę)
w zdrowiu moich bliskich (no prawie)
ale przede wszystkim w szczęściu, w miłości,
zielonej radości, w błyskach swoich
małych i większych sukcesów
i coraz bardziej wyrazistych pomysłów
na to kochane, wyczekiwane
upragnione "kiedyś"
i co najważniejsze
o kolejny rok jestem temu "kiedyś" bliższa :)
a najpiękniejszy prezent urodzinowy
dostałam od obcej osoby,
która w tym potwornie zwariowanym
przedpołudniu pokazała mi
jak ludzie potrafią być
uczciwi, bezinteresowni i oddani innym
choć i tak nikomu nie oddałabym mojej cudnej
urodzinowej laurki i tego pięknego bukietu
moich ukochanych żółtych tulipanów :)
niedziela, 26 lutego 2012
Niedziela
leniwe przedpołudnie, popijane kawą... słodką... z mlekiem... po czterech dniach "lenistwa" trzeba jutro wrócić do pracy. Ale puki co ja... kawa... kocyk i książka. Obok młodsza ja też z książką, czekoladą i chrupkami :) Żyć nie umierać :)
sobota, 25 lutego 2012
Przeczytane
" Gdybym mogła ofiarować ci Wenecję tylko na godzinę, byłaby to właśnie ta godzina"
"Znałem kobietę, która utrzymywała, że tylko o trzeciej w nocy można cokolwiek oceniać. Jej zdaniem jeśli darzysz siebie miłością o trzeciej w nocy, jeśli leży w twoim łóżku ktoś, kogo o trzeciej w nocy kochasz przynajmniej równie mocno jak siebie, jeżeli twoje serce cicho bije w piersi, a pokoju nie zapełniają myśli i cienie, to znak, że zapewne wszystko jest dobrze. Powiedziała mi że trzecia w nocy to najtrudniejszy moment na okłamywanie siebie"
"Znałem kobietę, która utrzymywała, że tylko o trzeciej w nocy można cokolwiek oceniać. Jej zdaniem jeśli darzysz siebie miłością o trzeciej w nocy, jeśli leży w twoim łóżku ktoś, kogo o trzeciej w nocy kochasz przynajmniej równie mocno jak siebie, jeżeli twoje serce cicho bije w piersi, a pokoju nie zapełniają myśli i cienie, to znak, że zapewne wszystko jest dobrze. Powiedziała mi że trzecia w nocy to najtrudniejszy moment na okłamywanie siebie"
Bez ciebie
te dni bez Ciebie
to zdecydowanie za długo
bez Ciebie
mój dom taki pusty jest
moja przestrzeń
zbyt wielka bez Ciebie
mój świat za duży
bez Twych ramion
moje słońce
za blade bez Twego uśmiechu
i moje poduszki
nie pachną
już Twoim zapachem
znów będę cierpieć
na bezsenność
swoich zmysłów
...
to zdecydowanie za długo
bez Ciebie
mój dom taki pusty jest
moja przestrzeń
zbyt wielka bez Ciebie
mój świat za duży
bez Twych ramion
moje słońce
za blade bez Twego uśmiechu
i moje poduszki
nie pachną
już Twoim zapachem
znów będę cierpieć
na bezsenność
swoich zmysłów
...
piątek, 24 lutego 2012
P.s.
A moje stare zeszyty
nadal pachną perfumami Armani Code
choć ja już dawno ich nie używałam...
takie wspomnienie niepamięci
nadal pachną perfumami Armani Code
choć ja już dawno ich nie używałam...
takie wspomnienie niepamięci
O nich
znów nie mogę spać
a ty gdzieś bardzo daleko stąd
samotny choć nie sama
zastanawiasz się
czy powinieneś zadzwonić
wykręcasz numer
lecz zanim odbierze
odkładasz słuchawkę
zbyt późno
a ona do rana czeka
na twój głos w słuchawce
....
a ty gdzieś bardzo daleko stąd
samotny choć nie sama
zastanawiasz się
czy powinieneś zadzwonić
wykręcasz numer
lecz zanim odbierze
odkładasz słuchawkę
zbyt późno
a ona do rana czeka
na twój głos w słuchawce
....
Przeczytane dziś...
"Jeśli rzeczywiście sprawdzają się sny wyśnione tuż przed przebudzeniem, czym zatem są sny wyśnione tuż przed zaśnięciem?
Zapadam w półsen. Półprawdy?"
Marlena De Blasi
Zapadam w półsen. Półprawdy?"
Marlena De Blasi
ze starego bloga
najtrudniej jest mi zasnąć gdy
próbuję zapamiętać twoje najskrytsze pragnienia
gdy inna płonąc przy tobie
najgorętszym ogniem
spala się
gdy ja pragnę oddać ci
wszechświat
...
próbuję zapamiętać twoje najskrytsze pragnienia
gdy inna płonąc przy tobie
najgorętszym ogniem
spala się
gdy ja pragnę oddać ci
wszechświat
...
czwartek, 23 lutego 2012
Myśl na wczoraj
"nie oczekuj, że wydarzenia potoczą się tak, jak tego chcesz...
Ale staraj się by tak było"
Tylko co ja właściwie teraz mam zrobić? No co?
Ale staraj się by tak było"
Tylko co ja właściwie teraz mam zrobić? No co?
Deszcz
Deszcz... pada... lubię...
ale tylko jak jestem w domu,
pod ciepłym kocem
i z herbatą w dłoni :)
ale tylko jak jestem w domu,
pod ciepłym kocem
i z herbatą w dłoni :)
niedziela, 19 lutego 2012
Pamiętniki Heleny Trojańskiej
"Boję się, że popełniam straszny błąd - powiedziałam
Parysowi Aleksandrowi, gdy leżałam w jego ramionach.
- Nikt mnie tu nie chce.
Odgarnął mi włosy z czoła delikatnym ruchem, a potem pocałował mnie namiętnie w usta.
- ja cię chcę, chcę cię tutaj. Obok mnie na zawsze"
Parysowi Aleksandrowi, gdy leżałam w jego ramionach.
- Nikt mnie tu nie chce.
Odgarnął mi włosy z czoła delikatnym ruchem, a potem pocałował mnie namiętnie w usta.
- ja cię chcę, chcę cię tutaj. Obok mnie na zawsze"
Kawa
Ulubiona filiżanka pełna kawy... każdy dzień zaczynam od kawy... ale ta w niedzielny poranek jest zdecydowanie niespiesznie najlepsza :)
sobota, 18 lutego 2012
środa, 15 lutego 2012
Myśl na dziś:
"Nie muszę być idealna, ani we wszystkim najlepsza. Ale mogę być najlepsza jak potrafię"
wtorek, 14 lutego 2012
"Do widzenia, do jutra"
"A co byś zrobił, gdybym zaginęła?
- Szukałbym Ciebie, zaglądałbym w oczy wszystkich dziewczyn. Jedne miałyby twoje oczy, drugie usta, a trzecie włosy. Jedne byłyby bardzo poważne, inne znów w doskonałym humorze, inne grałyby w tenisa lub ciągle śpieszyły się na kolację... Ale żadna nie byłaby Tobą..."
- Szukałbym Ciebie, zaglądałbym w oczy wszystkich dziewczyn. Jedne miałyby twoje oczy, drugie usta, a trzecie włosy. Jedne byłyby bardzo poważne, inne znów w doskonałym humorze, inne grałyby w tenisa lub ciągle śpieszyły się na kolację... Ale żadna nie byłaby Tobą..."
poniedziałek, 13 lutego 2012
niedziela, 12 lutego 2012
sobota, 11 lutego 2012
czwartek, 9 lutego 2012
z dialogów rodzinnych
-co to jest... żółte
- banan
- i ma pięć rogów
- 2 i pół banana
- na niebie
- 2 i pół banana na wysokim drzewie...
- banan
- i ma pięć rogów
- 2 i pół banana
- na niebie
- 2 i pół banana na wysokim drzewie...
wtorek, 7 lutego 2012
Z dzieciństwa
" Nie można tkwić uparcie w swoim kącie lasu, czekając aż inni do nas przyjdą. Czasem trzeba pójść do nich"
Kubuś Puchatek
Kubuś Puchatek
poniedziałek, 6 lutego 2012
niedziela, 5 lutego 2012
" Miłość
nie tylko oślepia (...) może także uczynić kobietę okrutną i samolubną. Skłaniając ją do robienia rzeczy których niegdyś nie potrafiłaby nawet sobie wyobrazić"
Harlan Coben - Mistyfikacja
Harlan Coben - Mistyfikacja
sobota, 4 lutego 2012
na dobranoc
"to jest pora dobrej nocy
to jest pora ciepłych kocy
to jest pora zasypiania"
Grzegorz Turnau
to jest pora ciepłych kocy
to jest pora zasypiania"
Grzegorz Turnau
z dialogów rodzinnych
córka: skoro ci nie potrzebna torebka to po co ją nosisz?
ja: bo tam mam swój notes i ołówek - nigdy nie wiadomo
kiedy mnie nawiedzi genialna myśl...
ja: bo tam mam swój notes i ołówek - nigdy nie wiadomo
kiedy mnie nawiedzi genialna myśl...
piątek, 3 lutego 2012
ile?
ile jeszcze na mej drodze
takich dni
gdy wszystko po kolei
jest na nie
ile jeszcze takich chwil
które przegram
o ile nawet nie zawalczę
o ilu nie będę wiedziała?
takich dni
gdy wszystko po kolei
jest na nie
ile jeszcze takich chwil
które przegram
o ile nawet nie zawalczę
o ilu nie będę wiedziała?
czwartek, 2 lutego 2012
moje nonsensy
nie
nie mów więcej nic
moje sumienie
zamilknij
ukryj się
schowaj w oddali
pozwól posiedzieć
samotnie
na ławce pod domem
pozwól ułożyć
pozwól pokrzyczeć przez sen
pozwól zagubić się
odnaleźć
zagubić na nowo
pozwól mi kroczyć
własną drogą
...
nie mów więcej nic
moje sumienie
zamilknij
ukryj się
schowaj w oddali
pozwól posiedzieć
samotnie
na ławce pod domem
pozwól ułożyć
pozwól pokrzyczeć przez sen
pozwól zagubić się
odnaleźć
zagubić na nowo
pozwól mi kroczyć
własną drogą
...
środa, 1 lutego 2012
Kot w pustym mieszkaniu
Umrzeć - tego się nie robi kotu.
Bo co ma począć kot
w pustym mieszkaniu.
Wdrapywać się na ściany.
Ocierać między meblami.
Nic niby tu nie zmienione,
a jednak pozamieniane.
Niby nie przesunięte,
a jednak porozsuwane.
I wieczorami lampa już nie świeci.
Słychać kroki na schodach,
ale to nie te.
Ręka, co kładzie rybę na talerzyk,
także nie ta, co kładła.
Coś sie tu nie zaczyna
w swojej zwykłej porze.
Coś się tu nie odbywa
jak powinno.
Ktoś tutaj był i był,
a potem nagle zniknął
i uporczywie go nie ma.
Do wszystkich szaf sie zajrzało.
Przez półki przebiegło.
Wcisnęło się pod dywan i sprawdziło.
Nawet złamało zakaz
i rozrzuciło papiery.
Co więcej jest do zrobienia.
Spać i czekać.
Niech no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
że tak z kotem nie można.
Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało,
pomalutku,
na bardzo obrażonych łapach.
O żadnych skoków pisków na początek.
Wisława Szymborska (1923 - 2012)
Fot. Krzysztof Karolczyk / AG
Bo co ma począć kot
w pustym mieszkaniu.
Wdrapywać się na ściany.
Ocierać między meblami.
Nic niby tu nie zmienione,
a jednak pozamieniane.
Niby nie przesunięte,
a jednak porozsuwane.
I wieczorami lampa już nie świeci.
Słychać kroki na schodach,
ale to nie te.
Ręka, co kładzie rybę na talerzyk,
także nie ta, co kładła.
Coś sie tu nie zaczyna
w swojej zwykłej porze.
Coś się tu nie odbywa
jak powinno.
Ktoś tutaj był i był,
a potem nagle zniknął
i uporczywie go nie ma.
Do wszystkich szaf sie zajrzało.
Przez półki przebiegło.
Wcisnęło się pod dywan i sprawdziło.
Nawet złamało zakaz
i rozrzuciło papiery.
Co więcej jest do zrobienia.
Spać i czekać.
Niech no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
że tak z kotem nie można.
Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało,
pomalutku,
na bardzo obrażonych łapach.
O żadnych skoków pisków na początek.
Wisława Szymborska (1923 - 2012)
Fot. Krzysztof Karolczyk / AG
27 sierpnia - Wisława Szymborska zapala świece podczas wieczornicy z wierszami Czesława Miłosza w dniu jego pogrzebu
staję się
gdy mnie dotykasz
staję się
gdy na mnie patrzysz
staję się
gdy szepczesz do ucha
staję się
kobietą
marzeniem
nadzieją
spełnieniem
różą...
staję się
gdy na mnie patrzysz
staję się
gdy szepczesz do ucha
staję się
kobietą
marzeniem
nadzieją
spełnieniem
różą...
należę do Ciebie
należę do Ciebie cała
moje usta
moje piersi i uda
należę do Ciebie cała
moje myśli do Ciebie należą
moje marzenia o świcie
mój kolorowy świat
zamknięty w Twoim spojrzeniu o świcie
gry iskierkami wspomnień
wracasz jeszcze do nocy...
należę cała do Ciebie
cała jestem dla Ciebie
tak maleńka
i tak wielka w miłości...
moje usta
moje piersi i uda
należę do Ciebie cała
moje myśli do Ciebie należą
moje marzenia o świcie
mój kolorowy świat
zamknięty w Twoim spojrzeniu o świcie
gry iskierkami wspomnień
wracasz jeszcze do nocy...
należę cała do Ciebie
cała jestem dla Ciebie
tak maleńka
i tak wielka w miłości...
Subskrybuj:
Posty (Atom)