wtorek, 29 listopada 2011
tego chcę
Twoich intensywnych
ciepłych myśli
otulających mnie,
przywołujących mnie,
przygarniających,
do łąki,
do bezdechu,
do iskier w oczach,
do końca świadomości,
do granic możliwości,
do dotyku,
do zapachu,
do słuchu
i smaku,
do wszystkiego,
myśli gdzie niemożliwe
staje się możliwe,
gdzie jest koniec świata,
koniec czasoprzestrzeni,
gdzie w jednym świecie
jest tylko dwoje ludzi,
którzy cieszą się sobą jak dzieci,
z całym tym szczerym żarem,
z całą tą ufnością,
gdzie każda sekunda jest świętem...
ciepłych myśli
otulających mnie,
przywołujących mnie,
przygarniających,
do łąki,
do bezdechu,
do iskier w oczach,
do końca świadomości,
do granic możliwości,
do dotyku,
do zapachu,
do słuchu
i smaku,
do wszystkiego,
myśli gdzie niemożliwe
staje się możliwe,
gdzie jest koniec świata,
koniec czasoprzestrzeni,
gdzie w jednym świecie
jest tylko dwoje ludzi,
którzy cieszą się sobą jak dzieci,
z całym tym szczerym żarem,
z całą tą ufnością,
gdzie każda sekunda jest świętem...
poniedziałek, 28 listopada 2011
niedziela, 27 listopada 2011
Daj mi rękę
a dam się poprowadzić...
wszędzie...
prowadź mnie...
pokaż...
naucz siebie...
będę pilną uczennicą
jeśli tylko mi na to
pozwolisz...
wszędzie...
prowadź mnie...
pokaż...
naucz siebie...
będę pilną uczennicą
jeśli tylko mi na to
pozwolisz...
piątek, 25 listopada 2011
na poprawę nastroju
na poprawę nastroju
na pogibanie się tak trochę
nawet bez sensu...
i po prostu do posłuchania :)
z okazji około Andrzejkowej :)
na pogibanie się tak trochę
nawet bez sensu...
i po prostu do posłuchania :)
z okazji około Andrzejkowej :)
poniedziałek, 21 listopada 2011
niedziela, 20 listopada 2011
Dziewczyna komendanta
Przeczytana w niecałe 24 godziny...
Wciągająca...
Powodująca że człowiek dziękuje że nie musi dokonywać takich wyborów.
Szkoda tylko że autorka zbyt mało wzięła sobie do serca,
zapoznanie się z faktami dotyczącymi podstaw II wojny światowej.
Bo sok z pomarańczy w okupowanym Krakowie
pity przez młodą Żydówkę jakoś razi...
Ale i tak polecam i wczytuję się w dalsze losy.
Wciągająca...
Powodująca że człowiek dziękuje że nie musi dokonywać takich wyborów.
Szkoda tylko że autorka zbyt mało wzięła sobie do serca,
zapoznanie się z faktami dotyczącymi podstaw II wojny światowej.
Bo sok z pomarańczy w okupowanym Krakowie
pity przez młodą Żydówkę jakoś razi...
Ale i tak polecam i wczytuję się w dalsze losy.
piątek, 18 listopada 2011
piatek po południu
każda minuta jak godzina
każda sekunda jak setki minut
byleby tylko szybciej wyjść z pracy...
do domu
każda sekunda jak setki minut
byleby tylko szybciej wyjść z pracy...
do domu
czwartek, 17 listopada 2011
daj mi jeszcze raz dotknąć nocy
dodaj mi tylko odwagi Twoich ramion,
zatracenia Twoich dłoni,
zapomnienia Twoich ust
na moim ciele
zatracenia Twoich dłoni,
zapomnienia Twoich ust
na moim ciele
środa, 16 listopada 2011
wciąż aktualne
czasami coś
rozpada się
na tak małe kawałki
że w żaden sposób
nie da sie tego
poskładać od nowa
...
p.s. ale czasami
znajdzie się ktoś
na tyle cierpliwy
że i tak będzie próbował
p.s.2 i czasami
temu komuś się uda...
szczypty nadziei mi potrzeba
po prostu
rozpada się
na tak małe kawałki
że w żaden sposób
nie da sie tego
poskładać od nowa
...
p.s. ale czasami
znajdzie się ktoś
na tyle cierpliwy
że i tak będzie próbował
p.s.2 i czasami
temu komuś się uda...
szczypty nadziei mi potrzeba
po prostu
16/11/2009 a czas
... tak mało będziemy go mieli
tak mało...
ale jakże piękne będą te
zagubione godziny,
te skradzione
niespodzianie minuty...
tak mało...
ale jakże piękne będą te
zagubione godziny,
te skradzione
niespodzianie minuty...
wtorek, 15 listopada 2011
Gorączka
gorączka
choroba
kolejna
a jeszcze z poprzednich się nie wyleczyłam
:(
mój organizm zapomniał co to normalność :(
choroba
kolejna
a jeszcze z poprzednich się nie wyleczyłam
:(
mój organizm zapomniał co to normalność :(
poniedziałek, 14 listopada 2011
14/11/2009 skłam mi proszę
że nie robimy nic złego
i że może być pięknie.
Chce tego kłamstwa...
skłam
że kiedyś przestanie
istnieć świat,
że będziemy tylko my
......
obiecaj mi
mimo że nie możesz
mi obiecać...
pożegnaj ze mną dzień,
przywitaj następny...
i że może być pięknie.
Chce tego kłamstwa...
skłam
że kiedyś przestanie
istnieć świat,
że będziemy tylko my
......
obiecaj mi
mimo że nie możesz
mi obiecać...
pożegnaj ze mną dzień,
przywitaj następny...
14/11/2008 przesłanie kolejne
Miłość trzeba szanować!
Jest przecież tak ważna,,,
i ludzkie serca trzeba szanować!
tak kruche są przecież...
nie umiałam tego
- teraz zbieram popioły serc
które zranione przeze mnie spłonęły
nie potrzebną nikomu
niechcianą miłością
teraz
uczę się jak żyć
w świecie wypalonych wspomnień
wypalonych myśli
do których wstyd się przyznać
gdzieś za oknem
czyjś cień
gdzieś z zza ściany czyjś głos
którego kiedyś już słuchać
nie chciałam.
Przepraszam....
Jest przecież tak ważna,,,
i ludzkie serca trzeba szanować!
tak kruche są przecież...
nie umiałam tego
- teraz zbieram popioły serc
które zranione przeze mnie spłonęły
nie potrzebną nikomu
niechcianą miłością
teraz
uczę się jak żyć
w świecie wypalonych wspomnień
wypalonych myśli
do których wstyd się przyznać
gdzieś za oknem
czyjś cień
gdzieś z zza ściany czyjś głos
którego kiedyś już słuchać
nie chciałam.
Przepraszam....
niedziela, 13 listopada 2011
Dziś rano...
kolejny raz
zbudził mnie
twój najczulszy szept
wiatru
i noc zdawała się
tak bardzo krótką
kiedy otulałeś mnie
swymi męskimi ramionami
...
dziękuję
zbudził mnie
twój najczulszy szept
wiatru
i noc zdawała się
tak bardzo krótką
kiedy otulałeś mnie
swymi męskimi ramionami
...
dziękuję
sobota, 12 listopada 2011
12/11/2009
spokojem Twoim nie będę
będę tornadem wszystkiego...
Napij się ze mną wina,
zaczekaj na deszcz,
a potem w tańcu go odczyńmy
.........
P.s. Tornado będzie spokojem
będę tornadem wszystkiego...
Napij się ze mną wina,
zaczekaj na deszcz,
a potem w tańcu go odczyńmy
.........
P.s. Tornado będzie spokojem
środa, 9 listopada 2011
Choroba
Odkąd zachorowałam jestem obca sama dla siebie. Sama sobie przeszkadzam, sama siebie uwieram. Moje ciało nie jest moje - nie potrafię nawet nad nim zapanować. To tak bardzo denerwujące, frustrujące.... czy to jeszcze ja? Kiedy sama siebie odnajdę?
P.s. Moja choroba pokazała (udowodniła mi) że jeżeli nadal będę dążyć do perfekcjonizmu, nie wytrzymam psychicznie i uduszę się sama sobą.
Ale jak nie chcieć być lepszą jak takie czarne chmury nad głową??
A przecież ja " nie chciałabym tak po prostu, po prostu przeminąć"
P.s. Moja choroba pokazała (udowodniła mi) że jeżeli nadal będę dążyć do perfekcjonizmu, nie wytrzymam psychicznie i uduszę się sama sobą.
Ale jak nie chcieć być lepszą jak takie czarne chmury nad głową??
A przecież ja " nie chciałabym tak po prostu, po prostu przeminąć"
książki
Ostatnio przeczytane:
"RockMann, czyli jak nie zostałem saksofonistą"
"Bikini"
"Romanse w Paryżu"
"RockMann, czyli jak nie zostałem saksofonistą"
"Bikini"
"Romanse w Paryżu"
piątek, 4 listopada 2011
4/11/2009 Kolejny rok bez Ciebie
"I ten krzyk
nie umieraj
-nie odchodź jeszcze
okaże Ci serce
z którym uciekłem
obok ciszy..."
K.s. Jan Twardowski
Kolejny rok bez Ciebie
głaz który Cię okrywa
coraz zimniejszy
śmierć przyszła zbyt szybko
zbyt brutalnie
wciąż pamiętam chwile
jak fotografie
jak zatrzymane kadry
wciąż się dziwię
jak życie może tak spokojnie
płynąć dalej
...........
melpomene
dla M.C.
nie umieraj
-nie odchodź jeszcze
okaże Ci serce
z którym uciekłem
obok ciszy..."
K.s. Jan Twardowski
Kolejny rok bez Ciebie
głaz który Cię okrywa
coraz zimniejszy
śmierć przyszła zbyt szybko
zbyt brutalnie
wciąż pamiętam chwile
jak fotografie
jak zatrzymane kadry
wciąż się dziwię
jak życie może tak spokojnie
płynąć dalej
...........
melpomene
dla M.C.
czwartek, 3 listopada 2011
wielka mgła
mgła
tak trudno mi
dziś
odnaleźć
drogę do Ciebie
mgła
już nigdy
nie odnajdę
drogi do Ciebie
tak trudno mi
dziś
odnaleźć
drogę do Ciebie
mgła
już nigdy
nie odnajdę
drogi do Ciebie
Subskrybuj:
Posty (Atom)