piątek, 28 lutego 2014

Urodziny

Popijam winko, zajadam oscypki. Niczego więcej mi nie trzeba. Idealny urodzinowy wieczór. :-♥

265. PS

Ps. Mój mąż jest najlepszym urodzinowym mężem na świecie. Jest mistrzem wielkich radości i małych drobnych gestów. Dziękuje.

265

Kolejny, najlepszy rok mojego życia za mną. Rok życiowych przełomów. Rok w którym zyskałam męża, samą siebie, tą którą mogłam polubić i zyskałam wolność tą najpiękniejszą do której gnałam. Rok rozkwitania miłości w innym wymiarze . Rok w którym odnalazłam spokój we mnie, ten poszukiwany odkąd pamiętam. Rok, w którym przychylni mi ludzie pojawiali się jak grzyby po deszczu. Rok, w którym oswoiłam swoją chorobę i spotkałam innych, takich jak ja Hashi pozytywnych . Czego mogłabym życzyć sobie dziś? Tego, by ta chwila mojego życia trwała jak najdłużej. Tego by zbyt wiele się nie zmieniało, bo tak jest pięknie, bo tak jest dobrze. Chwilo TRWAJ...

Szpital

Wielość ludzi pod gabinetami lekarskimi. Wśród nich ja. Taka mała. Ot taka chwilowa smutna rzeczywistość.

środa, 26 lutego 2014

Tęsknota

Tęsknota nieposkromiona
Myśli uciekają do miejsc
Do słońca do wiatru we włosach
Do tańca boso na trawie
Może być w letniej mzawce
Rosie budzącego się poranka...
Jestem tam gdzie moje myśli...

czwartek, 20 lutego 2014

sobota, 8 lutego 2014

Długo oczekiwana przesyłka

5 dni oczekiwania,
2 3 4 zł kosztów,
6 kilo radości :) 

Przeczytane

 "Jest mi bardzo, bezgranicznie smutno. Chciałabym spać i płakać. Spać nie chcę, bo mi szkoda tracić życia, płakać nie mam... o co. A może i mam, tylko się nie chcę przyznać do tego?"

Agnieszka Osiecka. Dzienniki 1945-1950.

 
 

Agnieszka Osiecka

" Nieraz wątpiłam i wątpię często, czy to możliwe, czy to jednak możne być miłość? Bez Janka jest mi źle, prawie ciągle czegoś mi brak, ale zdarzają sie chwile, kiedy o nim zapominam i jestem prawie zupełnie szczęśliwa. A przeciwnie, kiedy jestem z nim, to czy jestem szczęśliwa, czy czuję, że go kocham, czy targają mną jakieś, wszystko jedno jakie, oby tylko mocne, uczucia? Nie, po stokroć razy nie. Często pozostaję obojętna. Zdarza się to tylko wtedy, gdy sie już do niego zdążę przyzwyczaić, gdy czuję, że go mam, ale jednak sie zdarza. Czy mając tyle "ale" i tyle "przeciw", uczucie moje można nazwać miłosćią? Czy mam prawo powiedzieć, że go kocham, czy mam prawo o nim marzyć?
Odpowiadam - tak. Pomimo wszystko - tak."
Agnieszka Osiecka. Dzienniki 1945 - 1950.

czwartek, 6 lutego 2014

243. Mała rzecz o książkach...

Przed narzeczeństwem chodziliśmy na randki do księgarni... w narzeczeństwie, narzeczony zamawiał mi książki przez internet... po ślubie mąż zamawia mi przez internet jeszcze więcej książek i na randki zaprasza mnie do naszego łózka, przykrywa ciepłym kocem, przynosi kieliszek wina i całuje na dobre czytanie ot, tak piękna ewolucja naszej miłość...

sobota, 1 lutego 2014

Książki stycznia


"W miłości trzeba się napracować. Ona przychodzi do nas sama nie wiadomo skąd i dlaczego, ale to wszystko, co dla nas robi. Później musimy zajmować się nią sami. Kiedy jest za gorąco, schładzać, żeby się nic nie spaliło. Jak jest zimno, podgrzewać, żeby nie zamarzło. Jak coś się dzieje zbyt wolno, to przyśpieszać, a jak coś goni, tak że tracimy nad tym kontrolę, to zwalniać, bo w pędzie łatwo przeoczyć coś ważnego albo trudno uchwytnego".

A. Ficner - Ogonowska - Alibi na szczęście