jej smutne oczy wpatrzone w twoje
dłonie które kiedyś rzeźbiły jej ciało
smutne oczy proszące o ostatnią
noc w ramionach nieskończoności
tak wiele jej zabrałam...
wybacz kochanie że gdzieś zagubiłam
prawdę że gdzieś zgubiłam drogę do twych
oczu wierzących wybacz że naga śpię
już nie obok ciebie a przy nich
tak niepodobnych wybacz że gdy
kłamię już nawet nie silę się na
oryginalność i że gdy znikam to tylko na noc
a nie na zawsze
wybacz
....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz