Pogoda, zmęczenie. Kara za niesłuchanie własnego ciała, jego sygnałów.
Nie mam siły, ciało odmówiło posłuszeństwa. Drogę do domu pamiętam jak
przez mgłę. Teraz marzę tylko o śnie, o tym by już nic dziś nie musieć. A
obiecałam sobie dłuższy post. Nie udało się. Dobranoc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz